01:48

Utul każdą część Siebie

Stworzyć przestrzeń na niezgodę drugiego człowieka, na trudne emocje, smutek, żal, to jest dopiero wyzwanie. Jednak coraz więcej osób potrafi z miłością i uwagą, taką przestrzeń dać.
W momencie, kiedy mówimy to co myślimy i czujemy, przyjdzie nam się zmierzyć z odbiorcą tych słów. Z jego gniewem, niezgodą, zmieszaniem, płaczem i całym spektrum emocji, które wywoła nasza postawa. Łatwo wtedy wpaść w uspokajanie, uciszanie, umniejszanie tego, co wcześniej powiedzieliśmy. Jednak to nie służy dobru, a wręcz przeciwnie, nieświadomie buduje większy dystans, choć z pozoru, takie załagodzenie sprawy słowami: ,, Przepraszam, nie to miałam na myśli”, ,,Dobrze, już nie rozmawiajmy o tym” ( choć dokładnie to chciałaś powiedzieć i właśnie to czułaś, jednak ciężko jest Tobie udźwignąć konsekwencje wypowiedzianych słów), przynosi chwilową ulgę, jednak niczego nie zmienia.
W moim życiu dwa razy uwolniłam energię Kali, gniew taki, że w najgłębszej wyobraźni bym go sobie nie wyobraziła. Miałam ogromną niezgodę na słowa, które wypowiedział mój mąż. Słowa, które skontaktowały mnie z matczyną i ojcowską raną.
Uruchomiłam pokłady energii, o której istnieniu nie miałam pojęcia. Krzyczałam, ale tak z trzewi, z serca, z całego jestestwa bólu i rozpaczy. Zepsułam kilka rzeczy w domu. Szalałam dochodząc do granicy, gdzie mogłam zrobić krzywdę Rafałowi. Wtedy wyszłam na kijki, do lasu, by wyładować gniew.
Rafał mnie nie uciszał, chronił Siebie i mnie, żebym nie zrobiła któremuś z nas krzywdy. Stworzył przestrzeń na moje emocje. Na moje gesty, żebym mogła uwolnić Stwora, który we mnie też jest.
I ma prawo być, bo stoi na straży  niesprawiedliwości, chroni mnie, kiedy nie czuję, że ktoś świadomie lub nie mnie krzywdzi. Ten Stwór, który zobaczył światło dzienne dwa razy w moim życiu, był kiedyś malutkim stworkiem, w momentach kiedy przekraczano moje granice, a ja jako dziecko, mówiłam nie, ale nie byłam wzięta pod uwagę. W wielu sytuacjach. Kiedy czułam sprzeciw wobec innych dzieci, które mnie wyzywały i wyśmiewały. Naturalnie biegłam do mamy, a tam słyszałam: ,,Przestań, nie przejmuj się tak. To minie. Zobaczysz jeszcze będziecie się razem bawić”. Ta złość i żal, były małe. Jednak z biegiem lat, dokładałam do tego małego stworka i dokładałam, aż czara goryczy się przelała. I nastąpił moment wybuchu.

Ta empatia i przestrzeń, którą jestem w stanie  teraz dać innym, przychodziła stopniowo. Im więcej tuliłam Siebie i akceptowałam swoje cienie, tym większą przestrzeń byłam w stanie dać drugiemu człowiekowi. Na gniew, smutek, niechęć wobec mnie, wobec innych osób, żal, a także na radość i szczęście. Bo patrzyć na szczęście drugiego człowieka, też dla wielu  osób jest czymś bolesnym.
Są sytuacje, w których nie umiemy tej przestrzeni dać, wtedy jest to sygnał, że trzeba tam zajrzeć. Skoro ta osoba wyzwala we mnie trudne emocje, to znaczy, że mam tu jakąś cześć niezintegrowaną i jej się przyglądam.  Patrzę też czy ktoś nie przekroczył mojej granicy.

Cegiełka po cegiełce, puzzel po puzzelku, tak budujemy Swoje poczucie wartości, nie odrzucając żadnej części Siebie, a akceptując ją bardzo świadomie. Jeżeli w życiu zrobiłaś/ zrobiłeś coś czego żałujesz, co lepiej gdyby się nie wydarzyło: ćpanie, picie do upodlenia, kradzież, może kogoś zabiłeś/ zabiłeś, zdradziłeś/ zdradziłaś, chociażby w myślach, to skontaktuj się z tą osobą w Tobie. Zapytaj dlaczego tak się działo? Jakich potrzeb nie miała/ miał zaspokojonych? Dlaczego pił/ piła? Co w życiu się takiego wydarzyło, że takie kroki poczynił/a?
Utul tą cześć Siebie, usłysz, zobacz! Wyciągnij wnioski, zrób sobie rachunek sumienia i zobacz czy to jeszcze z Tobą rezonuje? Jeżeli nie, to wybacz tej części Siebie, Sobie.
Stwórz sobie przestrzeń na swoje emocje, jeżeli jest Ci trudno samemu, poszukaj wsparcia. Osoby, która Ci tą przestrzeń da. Gdzie będziesz mogła/ mógł powiedzieć i zrobić to, czego nigdy wcześniej nie było Ci dane.
Zobaczysz jakie to jest uwalniające i budujące.
Bądź dla Siebie, a będziesz też dla innych...



Polecam filmik, na którym ojciec daje dziecku przestrzeń na jego emocje, nie uciszając, nie przekupując go gierką w telefonie, lizakiem, bajkami w telewizji, żeby tylko był spokój. Daje mu przestrzeń i chroniąc ciało dziecka, by nie zrobiło sobie krzywdy.

https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3847877128570989&id=100000462181371

2 komentarze:

Copyright © 2016 Justyna Pettke , Blogger