piątek, 23 kwietnia 2021

,,Ty do sekty wstąpiłaś!”




 SEKTA

Pracując z klientami, zauważyłam, że często, bardzo często, klienci są oskarżani, że wstąpili do sekty, do jakiegoś ugrupowania, ponieważ 

❗️partnerzy, 

❗️partnerki, 

❗️rodzice, 

widzą zmiany w sposobie reagowania, konstrukcji zdań, sposobie przeżywania emocji klientów. 

❗️WIDZĄ, że ta osoba, która jest w procesie uzdrawiania, odbudowuje poczucie własnej wartości. Sypie się stworzony system rodziny i budzi to ogromny lęk, osób z otoczenia. 

Wcale się nie dziwię.

Bo przecież:

❗️,,Wszystkie brudy należy prać w domu.”

❗️,,To co dzieje się w naszych czterech ścianach, zostaje w naszych czterech ścianach.”

❗️,,Nie opowiadaj o rodzinnych problemach, sami sobie poradzimy.”

Dlaczego rodzice czy partnerzy uważają, że ktoś tą osobą kieruje?

Ponieważ całe życie nią kierowali, manipulowali. Wyczuwali, że łatwo nią pokierować. I dlatego nasuwają się im takie wnioski, przecież sami to robili, skoro teraz nie daje sobą pomiatać przez nich, to na pewno, na pewno!!!, ktoś inny to robi. 

Bo przecież ich syn, córka, mąż, żona, nie mają mózgu i sami nie myślą, nie są inteligentni, nie pitrafią samodzielnie myśleć, przecież wiele lat ich tego pozbawiano. Decydowano za tą osobę, wybierano za nią, manipulowano, zastraszano.

No i nagle zrobiłaby się samodzielna i tak mądrze mówi?! Mówi tak, że nie rozumiemy?!

No na pewno, to ktoś nią kieruje, a skoro tym kimś nie jest mama, tata, czy partner, to na pewno jest jeszcze jakaś sekta. 

A przecież wszystko jest w nas❗️

My czujemy i to emocje mówią, kiedy postawić granice, kiedy ktoś manipuluje, czy jest nam dobrze przy kimś, czy nie mamy ochoty się kontaktować.

Tylko, że wcześniej nie zwracano uwagi na emocje. 

❗️I tak, często jest potrzebna osoba z zewnątrz, by nauczyła na nowo tych połączeń ze sobą. 

❗️Tak, pod wpływem tej pracy, ciężkiej pracy, gdzie odzyskuje się własną tożsamość, a nie tożsamość rodzica, partnera, uczy się klient nowego nazewnictwa, konstrukcji zdań, zagadnień i nowych zachowań. 

❗️I tak, zmienia się zachowanie w stosunku do innych, czasami trzeba stanowczo powiedzieć ,,STOP”, czasami ,,PRZEPRASZAM”, a innym razem ,,TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE.”

I jest zdziwienie po drugiej stronie, bo przecież, takie zachowanie nie było dopuszczane. Zamiatanie pod dywan i owszem, ale konstruktywne, prawdziwe, absolutnie nie. 

I najłatwiejszym sposobem poradzenia sobie, jest zrzucenie winy na sektę, organizację, a nie zobaczenie swojego zachowania i uświadomienie sobie co się tak naprawdę dzieje w tej relacji i do czego ten rodzic czy partner dążył, upośledzając tą drugą osobę. 

Ludzie się budzą, wychodzą z roli ofiary, kata, manipulatora, itp. ponieważ chcą żyć w prawdzie, zgodzie ze sobą i szacunku do siebie i innych. 

I to nie jest łatwe, to już jest bardzo trudne, a do tego jeszcze dochodzi blokada ze strony najbliższych, bo oni się boją, że ten ich ,,poukładany świst”, rozleci się.


Czy znasz to uczucie odrzucenia? 

Czy i Ty byłaś oskarżana/y o wstąpienie do sekty, do jakieś tajnej organizacji? 

Czy doświadczyłaś/eś podobnego traktowania?

Jak się z tym czujesz? 


Ja na początku, gdy zaczęłam terapię dla współuzależnionych często słyszałam, że wstąpiłam do sekty i nie było to miłe. Było mi tym bardziej trudno, że było negowane to co robiłam i próbowałam zmienić na dobre, a nie byłam w tym wspierana, tylko umniejszano mnie. Dlatego mogę sobie wyobrazić, jak Tobie jest trudno odnaleźć się w tej sytuacji- Nowej dla wszystkich 💚. 


Twoje słowo jest dla mnie bardzo ważne, tak samo jak emocje, które się obudziły w Tobie podczas czytania tego z czym do Ciebie przyszłam - z cząstką mnie. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się cząstką swoich odczuć w komentarzu. Jeśli czujesz, że ten post może wesprzeć kogoś z Twojego otoczenia, proszę poślij go dalej. Będę Tobie wdzięczna ❤.


Justyna Pettke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz